nie pomimo, ale właśnie dlatego

[Tomek]

twórcza niemoc ... :/

[kibic]

no czasem tak bywa

[Tomek]

Na zewnątrz ulica płonie,
ogarnięta walcem śmierci
pomiędzy światem realnym a ułudą.
A poeci tu, na dole
nie piszą nic – zupełnie.
Po prostu czekają na uboczu
na dalszy ciąg wydarzeń.
I nagle gdzieś pośród nocy
odnajdują swą doniosłą chwilę.
Próbują wtedy stworzyć bastion uczciwości,
ale ranni skręcają się z bólu
nawet nie martwi
dziś wieczorem w Krainie Dżungli

Bruce Springsteen




To oczywiste, że nie mogła iść dalej!
Drzwi były otwarte i wdarł się wiatr,
zgasły świece, a potem znikły.
Zasłony uniosły się wysoko i wtedy pojawił się ON.
Powiedział: – Nie bój się.
Podejdź, Mary.
I strach ją opuścił,
i podbiegła do niego,
a potem wzbił się w powietrze…
Wzięła go za rękę…
– Chodź, Mary
Nie obawiaj się Żniwiarza!

Blue Öyster Cult

[Tomek]

Wszyscy dziś przyszli oddać hołd
Karmazynowej Królowej

Tylko Żabiskoczek
się spietrał –
bo miał miękką dupę.

[ZENOBJA]

i twardy łeb?

[Tomek]

zakute serducho

[Tomek]

Złamazia mnie dopada (czuje to…)… (moja własna)
Słodki maryju…

Dokąd idziesz, gdy zostaniesz sam? Dokąd idziesz, kiedy jest ci źle?
Dokąd idziesz, gdy zostaniesz sam?
Pójdę tam
gdy zbłękicą gwiazdy się.
(Ryan Adams)

<<bombonierką
pozwól mi być czekoladką
w Twoich ustach
rozbierz mnie z pudełka smutku
odpakuj z sreberka
złudzeń
chceń
muszeń
weź mnie z nadzieniem codzienności
rozpuść mnie
rozpłyń na języku

zaśnij>>

Skarbie
Skarbiemój
Moja Laleczko…:)


cyt.
Chyba po raz pierwszy poczułem prawdziwą wdzięczność. Leżałem obok ciebie i łzy toczyły mi się po skroniach na poduszkę. Kochałem Cię wtedy i kocham cię teraz, i kochałem cię w każdej sekundzie od wtedy do teraz. Nieważne, czy mnie rozumiesz. Zrozumienie jest zdecydowanie przereklamowane, ale nikt nie narzeka na nadmiar bezpieczeństwa (...)

[Tomek]

...

[Tomek]

..

[Andriej Lepper]

Thank you for your big support.
Stephen King

[Tomek]

Steve, you welcome!

[Tomek]

***

podziel się ze mną
mojej samotności chlebem powszednim
obecnością zapełń
nieobecne ściany
pozłoć
nie istniejące okno
bądź mi drzwiami
nade wszystko drzwiami
które można otworzyć
na oścież


***

z tęsknoty pisze się wiersze
z bolesnej
drążącej śpiewny owoc ciała
patrząc na samotne palce
mogę wysnuć pięć poematów
dotykając moich napiętych ust
szepczę
i słowa - rozkołysane rytmem wielkiej wody
plotą się w wiersze
mokre
bardzo słono biegną poprzez twarz

Halina Poświatowska

[Tomek]

Rozum obudził śpiącą naiwność.
Wystraszył ją i przepędził.
Zasiadł na tronie spokoju.
Co to trzepoce się za oknem?
Hipokryzja.

[Tomek]

e

[Waldemar]

.

[Nostalgija]

Rozum obudził śpiące serduszko.
Wystraszył je i przepędził.
Zasiadł na tronie spokoju.
Co to trzepoce się za oknem?
Skrwawiona, chora, mała pustułka.

...

[Waldemar]

.

[Tomek]

... zielone jak nadzieja.
dziękuję Wam..

zmagamy się w tej czasoprzestrzeni z życiem,
chorobą, ograniczeniami, niemożliwością kochania, bytem, umieraniem, stagnacja,
tęsknotami, niezrozumieniem, potępieniem, ideologią, indoktrynacja, marzeniami..

życiem pod każdą postacią i jego zaprzeczeniem - śmiercią. (pomiędzy cierpieniem, bólem..)
a może jego dalszym ciągiem...

tymczasem..

Pozdrawiam Was mocno!

T.

[czarna.inez]

Kiedy mówisz
Aleksandrze Iwanowskiej

Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nic ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij ze jesteś gdy mówisz że kochasz
1988

J.Twardowski

z a p o m i n a m

[Tomek]

brawo, panie Antoni M.
zamach, powiada pan... tia...

czasem chcemy wiedzieć jaka jest prawda.
czasem dociekamy. i czasem wiemy.


tak było dziś, o godz. 06.35
(o rany, ale byłem głupi i naiwny wtedy...)