Bardzo szybko minęło te 7 lat. Pamiętam tamtą, pierwszą popremierową Wassę Żeleznową i zachwyt tym nowym miejscem. Miejscem, które dziś jest tak bardzo "moje". Dziękuję za nie, szczególnie za Białą bluzkę , Kozę albo kim jest Sylwia, tą graną właśnie w Ochu i za Marię Callas Master Class. To dla mnie trzy najlepsze spektakle,takie moje "podium", ale przecież było ich wiele, wiele cudownych, wesołych i refleksyjnych wieczorów w Och- treatrze. Właśnie, ciągle się mylę i piszę nazwę "po staremu"

Pozdrawiam bardzo serdecznie i raz jeszcze stu lat dla Och Teatru
Ewa Sobkowicz